Najnowsze wpisy, strona 2


gru 23 2002 I'm glad that I'm alive!
Komentarze: 0

Nareszcie jestem happy.Już od długiego czasu nie byłam w tak optymistycznym nastroju.Nie jest mi smutno,słucham sobie muzyki i nie myślę o tych złych rzeczach,o których myślałam do tej pory. Nie wiem dzięki czemu, albo dzieki komu jest mi wesoło,ale jedno jest pewne - znowu nabrałam chęci do życia!!!

myblog : :
gru 22 2002 Podziękowania i zwykla notatka
Komentarze: 2

 Po pierwsze chciałabym bardzo podziękować Smile za dodanie mnie do swoich linków!!!Jest mi z tego powodu bardzo miło!

Dzisiaj byłam na Mokotowie, na giełdzie fotograficznej(w końcu trzeba się na święta zaopatrzyć w klisze.Dla ciekawostki powiem ze kupiłam ich siedem. :P),potem poszłam z mamą do jej znajomej(przeżyłam!!!)i wreszcie po sługich oczekiwaniach udało mi się w domciu dobić do mojego kochanego komputerka :).No i znowu nie ma atmosfery światecznej chociaż,że jest już 22.XII...Ja już nie wiem,co mam zrobić,żeby było świątecznie.Chyba musi byc tak jak jest.Należy zacisnąć zęby i trwać!!!

Ucałowania!!!

myblog : :
gru 22 2002 Czy kazde moje slowo musi byc podgladane...
Komentarze: 1

No taaak...dobrze jest miec firewall...jakiś koleś mi usiłował wirus wysłać.Chamstwo!!! Nigdy nie przyjmujcie obcych plików!Nawet jeśli macie świetny "system ochronny",bo może być taki wirus,którego nie zna wasz program antywirusowy.Papa

myblog : :
gru 21 2002 Święta
Komentarze: 2

     Już tak blisko święta, a ja ich nadal nie czuje....................Mam nadzieję,że to się niedługo zmieni...To okropne,tak jest co roku.Ostatnio nawet 24 grundnia przy wigilijnym stole,nie czułam atmosfery.To bez sensu.Najgłupsze jest to,że są rzeczy które nie zależą od ludzi.Bo to,że ktoś zrobił Ci przykrość zależy od niego,to,że nie zdałeś do następnej klasy jest zwykle twoją winą, to,że ktoś się na Ciebie obraził jest najpewniej Twoja winą,a na taki świąteczny nastrój nie ma wpływu nikt-nie można znaleść winnych...I co zrobić.Jedyne co mi zostało,to oswoic się z tą myślą.Przecież świat się nie zawali,będzie jak co roku-nieświątecznie.Przedtem bieganie po prezenty i przeciskanie się w tłumie,patrzenie czy kasierka Cię nie oszuka i czy ktoś,kto stoi przed tobą nie zabierze Ci tego,co chcesz kupić.Zamęt świąteczny.Ja naprawdę lubię święta,ale napewno nie ten cały świąteczny zamęt.Kiedy wszyscy na Ciebie wrzeszczą,ze nie pomagasz akurat im tylko innej osobie.Wszystko jest źle i wszyscy się kłócą.A może właśnie teraz znalazłam winnych?Może cała moja rodzina jest winna temu braku świątecznej atmosłery?Może ja w pewnym sensie też?

A zresztą najlepiej będzie jężeli nie będe tego roztrząsać,bo i tak nic z tego nie będzie,bo do niczego nie dojdę.No a jak już pewnie wspomniałam nie mam sobie z kim pogadać normalnie,(tak,tak właśnie zasugerowałam,że kogoś takiego szukam)bo w moim otoczeniu są bardzo dziwni ludzie.I myślę,że mam z TYM problem nie dlatego,że jestem dziwna,tylko dla tego,że trafiłam do ludzi odmiennych ode mnie.

Sciskam Was i całuję itd z nadzieją,żę napisze coś tutaj jeszcze przed Wigilią.Ale na wszelki wypadek życze wszystkiego,co najlepsze i przxedewszystkim spełnienia marzeń,bo one są w życiu najważniejsze.

Papa.......

Ps. I uśmiechajcie się więcej :)

 

myblog : :
gru 20 2002 Zwierzenia...
Komentarze: 0

   Hej!

Nareszcie koniec szkoły na dobre i kochane dwa tygodnie,przepełnione lenistwem,czytaniem książek,oglądaniem telewizji i surfowaniem po internecie.Nie ma to jak przerwa świąteczna!!!

Jedynym problemem w całym tym Świątecznym Interesie jest to,że...(jak zawsze)...nie ma świętecznej atmosfery...

No dobra,a teraz zmiana tematu.Znowu jest mi smutno...Nie wiem dlaczego.Poprostu.Życie jest przygnebiające.Brakuje mi prawdziego przyjaciela albo przyjaciółki...Takich,co uważaja sie za moich wielkich przyjaciół jest na pęczki,tyle,że niestety ja nie moge powiedziec o nich tego samego...Świat jest dziwny.Niby taki prosty,a jednak tak złożony...Codziennie mnie coś albo ktoś dobija-zachowaniem,swoimi głupimi tekstami, wyżywaniem się(to ostatnie dotyczy nauczycieli).Rozpacz....

Weźmy sobie taki prosty przykład...Dzisiaj w szkole nie miałam lekcji.Miałam klasową Wigilię,a potem śpiewanie kolęd w hallu.Każda z tych rzeczy wydaje się być przyjemną,a jednak jest grupa ludzi,która potrafi zepsuć każdy nastrój i poniżać bez względu na okoliczności.Nauczyciele...zresztą to chyba było do przewidzenia.Ich zdaniem źle śpiewalismy,fałszowaliśmy i wygłupialiśmy się.No owszem...było troche osób z każdej z klas,które zachowywały się conajmniej dziwnie i należało im zwrócić uwagę,ale czemu odrazu zwalać winę na całą klasę i krzyczeć na wszystkich wyzywając od najgorszych?Czemu nauczyciele wykorzystuja swoją władzę nad nami?Nawet sprzątaczce wydaje się,że jest najważniejsza na świecie...Co za życie.Szare,ponure i smutne.Nie,nie jestem pesymistką,która narzeka i narzeka.Mam poprostu przez jakiś czas tzw."gorsze" dni. I zastanawiam się np. nad taką rzeczą,że jeżeli teraz mam 15 lat (no i mam zamiar jeszcze troche sobie pożyć) to ile jeszcze rzeczy będzie mnie w stanie zaskoczyć??? No dobra...ide porobić coś,co mnie rozweseli.Jeszcze nie wiem,co to będzie.Ale muszę się czymś zająć.No a gdyby ktoś się pytał o mój numer gadu-gadu (choc to mało prawdopodobne,ale może się zdarzy :>) to jest to.................:1402989:......................

Dzięki, jeśli przeczytałeś / przeczytałaś te brednie :P A może to nie było takie straszne? :)))))))))

myblog : :